Walentynki undefined
Walentynki
...

Walentynki

Kot Fidelis przed wieczorem
do pokoju wszedł cichutko
i podsłuchał, jak mówiono
o dniu, który ma być jutro.

Na dwór zaraz czmychnął rano
choć mróz ściska i wiatr wieje.
Łazi w śniegu po kolana,
z czegoś się pod wąsem śmieje.

Coś planuje, śnieg ugniata,
lepi kulę, łapką klepie.
Tu wygładza, tam przyciska.
To wygląda coraz lepiej!

Pies spał smacznie, a Fidelis
w miskę jego wkłada cicho
ulepiony z śniegu prezent...
Brzęknął łańcuch - niech to licho!

Co do głowy ci też przyszło! -
zezłoszczony szczekał pies.
Zapomniałeś co to grzeczność
i do czego miska jest?!

Fidelisek spojrzał słodko,
usiadł z boku, stroi minki -
ja przyniosłem ci serduszko,
przecież dzisiaj walentynki.

event_note
14.02.2013
attachment
9
perm_identity
Marzena Wozińska