"Przygody Myszki Norki" - przedstawienie teatralne SCENARIO
6-latki
Rosliny i zwierzęta
Scenariusz
...

"Przygody Myszki Norki" - przedstawienie teatralne

Występują: Myszka Norka, Myszka Wąsik, Myszka Szara, Myszka Mama, Myszka Tata, Myszka Babcia, Myszka Dziadek, Kierownik lotniska, Kot

SCENA I

Myszka Norka
- Wszystko zaczęło się przypadkiem. Mieszkam wspólnie z rodzicami, rodzeństwem, dziadkami oraz licznym kuzynostwem w dużym opuszczonym domu zwanym Mysiolandią.
Jestem uczennicą, jutro kończę pierwszą klasę. Potrafię pisać, czytać i liczyć. Bardzo lubię uczyć się wierszy na pamięć, bawić się lakami, ubierać swoje lale, prać im sukienki. Chętnie bawię się w berka ze swoim rodzeństwem. Mam siedem lat. Jestem wesoła, pogodna i opiekuńcza. Pomagam swojej mamusi przy młodszym braciszku. Opowiem wam, co mi się niedawno przydarzyło naprawdę.
W szkole uczyliśmy się o Polsce. Pani pokazywała nam wielką mapę, na której były płaskie góry i rzeki a nawet morze, z którego nie wypłynęła ani jedna kropla.

Myszka Szara
- I co?

Myszka Norka
- Jak to co? Opowiedziałam tatusiowi.

Myszka Wąsik
- I co dalej?

Myszka Norka
- Nie pamiętasz? Tatuś wtedy podarował mi globus. Lubiłam przy nim siedzieć. Czasami bawiłam się w nauczyciela, tak na niby. Raz ja byłam nauczycielką, a raz uczennicą.

Myszka Wąsik
- Coś sobie przypominam, ale mów dalej.


Myszka Norka
- Kiedyś od taty duży globus dostałam,
Siedziałam przy nim i długo myślałam.
Jakby to dobrze było w godzinę,
Zwiedzić świat cały, tę ogromną Ziemię.

Myszka Szara
- Nie przerywaj, opowiadaj dalej.

Myszka Norka
- To nie kręć się tak tylko usiądź i słuchaj

Kiedy tak sobie podróżowałam
I wszystkie kraje szybko poznawałam.
Choć dla zabawy, palcem po mapie.
To utrwalałam kierunki świata.

I gdy czytałam tę mapę dokładnie.
(pokazuje zgodnie kierunki na mapie)
W górze jest północ, w dole południe,
Po lewej zachód, a wschód po prawej.
Szybko zwiedzałam świat przy zabawie.

Myszka Wąsik
- Ja chcę zobaczyć, gdzie jest południe?

Myszka Szara
- Nie przeszkadzaj! A opowiadaj dalej.

Myszka Norka
(pokazuje na globusie rzeki, morza, oceany i góry)
Mogłam odczytać na kuli ziemskiej,
Wody, o barwie tylko niebieskiej.
Poznałam olbrzymie morza, oceany,
Duże rzeki, rzeczki, jeziora i stawy.

Kolorem brązowym zaś góry wysokie.
Wiele takiej barwy jest na mojej mapie,
A i kontynentów nazwy przeczytałam.
Zaraz wam wymienię, bo i je poznałam.

Myszka Szara
- Mogę ja spróbować?

Myszka Norka
– Proszę

Myszka Szara
– Europa, Ameryka i... (dłuższy czas się zastanawia)

Myszka Wąsik
Teraz ja, elopa, elopa, melyka, melyka

Myszka Norka
- Posłuchajcie (liczy i wymienia na palcach)

Jednym jest Europa, drugim Ameryka,
Trzecim Azja, a czwartym Afryka.
Piąta Antarktyda, w której nie ma lata
I ostatnia, pewnie znacie, to jest Australia.

Myszka Wąsik
- Jak pójdę do szkoły, też będę miał swój globus, prawda?

Myszka Norka
- Jak pójdziesz do szkoły oddam ci swój, dobrze?

Myszka Wąsik
- Mamo słyszałaś ona odda mi swój globus jak pójdę do szkoły.

Myszka Mama
- Tak, jak pójdziesz do szkoły dostaniesz globus od siostry. A ty Norko, na którym kontynencie chciałabyś mieszkać?

Myszka Norka
- Ja cieszę się, że mieszkam tu właśnie w Europie.
Gdzie zieleni i kwiatów jest dużo pod domem.
Gdzie nikomu nie brakuje wody i jedzenia,
Bo w Europie jest najbardziej urodzajna ziemia.

Myszka Mama
- Jesteś bardzo mądra córeczko. Jestem z ciebie dumni.

Myszka Wąsik, Myszka Szara
- My też jesteśmy z ciebie dumne.


SCENA II

Myszka Norka
- Pewnego razu, wróciłam ze szkoły do domu. Mój trzyletni brat Wąsik i pięcioletnia Myszka Szara przywitali mnie głośno.

Myszka Wąsik
– Cieszę się, że już wróciłaś. (radośnie)

Myszka Szara, Myszka Mama
– My też się cieszymy (razem radośnie)

Myszka Norka
– A ja się nie cieszę (idzie z workiem i plecakiem ze spuszczoną głową)

Myszka Wąsik
- Dlaczego? (zdziwiony)

Myszka Wąsik
- Norko, nie dostaniesz świadectwa?

Myszka Szara
– Będzie ci za nie wstyd?

Myszka Norka
– Nie cieszę się, bo jestem smutna.

Myszka Wąsik
– Smuuutnaaaa?

Myszka Szara
- Smuuutnaaaa?

Myszka Mama
– Przecież od jutra są wakacje.

Myszka Norka
– Tak, dzisiaj na lekcji rozmawialiśmy o podróżach i bezpieczeństwie.

Myszka Mama
- Nie smuć się. My też zaraz wybierzemy się w podróż.

Myszka Norka
– W podróż?

Myszka Wąsik
- W podróż?

Myszka Szara
– A w jaką podróż?

Myszka Mama
– Usiądźcie tu wszyscy przy mnie. Zobaczcie, co wam kupiłam. (pokazuje kolorową okładkę książki dla dzieci)

Myszka Norka
– Książeczkę?

Myszka Wąsik
– A jaką, pokaż?

Myszka Szara
– O jaka ładna okładka?

Myszka Norka
– Przeczytasz nam, mamusiu?

Myszka Wąsik
– Proszę?

Myszka Szara
– Widzicie, tam jest samolot?

Myszka Wąsik
- Ale duuuuży.

Myszka Wąsik
– A, o czym to jest mamusiu?

Myszka Mama
– Dobrze już dobrze, usiądźcie wygodnie i posłuchajcie. Przeczytam wam o podróży naszych kuzynek.

Podróż mysiej rodziny.

Siedziała myszy cała gromada.
Jedna przez drugą coś opowiada,
Że chętnie zaraz, albo potem,
Wybrałyby się w podróż samolotem.

Kiedy tak razem rozmawiały,
To szybko się zorientowały,
Że dla nich, to jest trudna sprawa.
Choć podróż byłaby ciekawa.

Chcę poznać Paryż! Tokio! Nairobię!
A inne znowu podniosły głowę,
Lećmy gdzieś dalej! Tu jest za blisko!
Na końcu miasta stoi lotnisko.

Jedna z tych myszek bardzo się bała.
Ale mamusia ją pocieszała,
Że lot bezpieczny będzie i krótki.
Pan pilot ruszy, zobaczą chmurki.

Nagle silniki pilot odpalił
I ich samolot już, już... w oddali.
A w samolocie myszy gromada.
Jedna do drugiej wciąż o czymś gada.

Może polećmy dziś do Holandii?
Tam kwiatów wszelkich są całe wanny.
Nie! Do Afryki! – Chcę widzieć słonie!
Lwy i tygrysy i dzikie konie.

A może lećmy do Australii!
Gdzie są olbrzymie obszary sawanny.
Gdzie kangur skacze i śpi koala.
Na pewno nam pozwoli mama.

Chcę widzieć żółwia i krokodyla!
Bo on tam żyje w rzece Georgina.
Pan pilot spojrzał, zakręcił wąsem,
Ale ja samolotem latam tylko po Polsce.

W kraju wyprawa się myszek skończyła.
I żadna turystka nic nie zobaczyła.
A ich marzenia spełnią się potem,
Kiedy polecą innym samolotem.

Myszka Mama
– I to już koniec ich wyprawy. Było przy tym dużo zabawy. Podobała się wam ich podróż?

Myszka Szara
- Tak mamusiu.

Myszka Wąsik
– Mnie też się podobała.

Myszka Norka
– Maaamo, a może nam się uda... (przeciąga, mówi cicho i powoli)

Myszka Mama
– Co się uda?

Myszka Norka
– No... Ta podróż?

Myszka Mama
– Przecież to tylko bajka, ale pomyślę. Już od jutra będą wakacje. Może namówię tatę?

Myszka Norka
– I nim zdążyłam to powiedzieć mój brat, siostra i ja byliśmy przy tacie i wołaliśmy:

Myszka Szara
– Tatusiu zgódź się!

Myszka Wąsik
– Zgódź się, proszę!

Myszka Norka
– Jak zwykle tata się nie zgodzi. (mówi z rozczarowaniem, gestykuluje)

Myszka Tata
– A na co ja mam się zgodzić?

Myszka Szara
– Na podróż!

Myszka Wąsik
– Na podróż!

Myszka Norka
– Na podróż!

Myszka Tata
– Na jaką podróż?

Myszka Szara
– Samolotem!

Myszka Wąsik
– Samolotem z pilotem! (podskakuje ze szczęścia)

Myszka Norka
– Zobacz tatusiu, tu jest napisane, że nasze kuzynki latały tylko po Polsce, a my byśmy chciały lecieć gdzieś dalej.

Myszka Tata
– A gdzie na przykład?

Myszka Norka
– Ja wiem. Zawołajcie wszystkich. Pójdziemy na lotnisko i zapytamy się, czy jest taki lot dookoła świata?

Myszka Mama
– Dookoła świata?

Myszka Wąsik
– Czy ja dobrze słyszałam, dookoła świata?

Myszka Szara
– Tak, tak, pójdziemy wszyscy na lotnisko.

Myszka Szara
- Ale jak my się tam dostaniemy?

Myszka Norka
– Jak to jak? Wszyscy cichutko wyjdziemy z naszego domu. A potem szybko na lotnisko.

Myszka Tata
– To nie jest takie proste. Kiedy opuścimy dom możemy spotkać kota.

Kot (leży i śpi)

Myszka Wąsik
– Koooota?

Myszka Szara
– Ja nie chce spotkać się z kotem!

Myszka Norka
– Nooo właaaaśnie, kota. (Łapie się za głowę i myśli)

Myszka Dziadek
– Ja jestem z was najstarszy i najbardziej doświadczony, kiedy powiem wychodzimy, nie czekajcie ani chwili.

Myszka Norka
– Dobrze, dobrze drogi dziadku, chodź nie jadłam ja obiadku, powiem wszystkim wychodzimy, do stracenia nie ma chwili.

Myszka Dziadek
– Pamiętajcie moi mili, byście cicho wychodzili, bo kot, teraz mocno śpi i o myszkach sobie śni.

Myszka Norka
– Dalej Wąsik ruszaj przodem, a za tobą wszyscy chodem

Myszka Wąsik
– Ja na przedzie? O nie! Ja okropnie boję się. (wystraszony)

Myszka Norka
– Idźcie za mną, ale blisko to zdążymy na lotnisko.

Myszka Babcia
– Wolniej troszkę, bo nie mogę, przecież mam zwichniętą nogę. Wczoraj z rana, gdy sprzątałam, mało jej nie połamałam.

Myszka Dziadek
– Czekaj żono moja droga, zaraz lepsza będzie droga.

Myszka Norka
– Mówię wam szczerze, gdy już przy lotnisku wszyscy staliśmy i samoloty podziwialiśmy, nagle sobie przypomnieliśmy, że biletów nie kupiliśmy.

Myszka Tata
– Zaraz, zaraz moi mili, wszystko szybko przemyślimy.

Myszka Norka
– Tato, czemu tu stoimy?

Myszka Wąsik
– Widzisz wszystkich myszek miny?

Myszka Wąsik
– Ja chcę już być w samolocie! Tak jak tamte moje ciocie. Co zwiedzały Australię, a może i też Holandię, albo gorącą Afrykę, gdzie zwierzęta były dzikie.

Myszka Tata
- Dobrze, dobrze wyruszymy, tylko bilety na lot kupimy.

Myszka Mama
– Ja po nie pójdę i kupię sama.

Kierownik lotniska
- Dzień dobry pani, co pani chciała?

Myszka Mama
– Poproszę 7 biletów w tym jeden na dziecko - syn ma trzy lata. Chciałabym kupić bilety na lot dookoła świata.

Kierownik lotniska
– Proszę poczekać zaraz przygotuję, jak otrzymam pieniądze, bilety wydrukuję.

Myszka Mama
– Dziękuję panu, był pan bardzo miły, lecz muszę szybko wracać do swojej rodziny.

Myszka Dziadek
– Patrzcie dzieciaki już idzie mama, ale jakaś dziwna jakby nie ta sama. W rękach bilety już ma i w jej oku kręci się łza.

Myszka Wąsik
- Czemu płaczesz mamo droga?

Myszka Mama
– To ze szczęścia, resztę powiem ci potem

Myszka Wąsik
– Jak polecimy już samolotem?

Myszka Mama
– Szybko wsiadajmy, bo nam odleci. Jest babcia?, dziadek?, tata? i wszystkie dzieci? (rozgląda się i liczy)

Myszka Mama
– Usiądźcie wszyscy bardzo wygodnie, załóżcie pasy. Ty usiądź przy oknie (wskazuje na męża), oglądajcie i podziwiajcie z góry widoki. Ja widzę tylko same obłoki.

Myszka Wąsik
– Ale ja mamo bardzo się boje!

Myszka Mama
– Usiądź tu przy mnie, będziemy siedzieli oboje. Jak pilot ruszy podziwiaj chmury, bo zaraz będziesz wysoko u góry.

Myszka Norka
– Wąsik patrz na dół, jak tam się zmienia? Jaka malutka robi się Ziemia? A nasza rzeczka, to jak wstążeczka. A lasy i góry?

Myszka Szara
- Nie widzę, przykryły chmury

Myszka Wąsik
- Mamusiu, ja też mogę usiąść przy oknie, bo tutaj troszkę mi nie wygodnie.

Myszka Dziadek
- Popatrz żono jak ten czas leci, szybko wyrosły nam nasze dzieci i choć o locie w samolocie nigdy nie marzyłem, to będę pamiętał to, co zobaczyłem.

Myszka Babcia
– Widzisz mój mężu, ja tez o tym myślałam, ale nie ukrywam, że bardzo się bałam. Wiedziałam, że nie mogę pokazać strachu przed wnukami, bo by się może ze mnie cicho śmiali.

Myszka Szara
- Gdzie my jesteśmy? Która godzina? Babciu i dziadku, da się wytrzymać?

Myszka Dziadek i Babcia (tylko głową kiwnęli)

Myszka Norka
– Jak ja się cieszę, że lecę z wami nad wysokimi górami i ogromnymi morzami.

Myszka Wąsik
– Jeszcze daleko do końca świata?

Myszka Norka
– Ale ty jednak jesteś jeszcze gapa. Przecież świat, to kula, ty uroczy łobuzie, mówiłam ci wierszyk o zwykłym globusie.

Myszka Wąsik
- Tak zapomniałem

Myszka Norka
– Widzisz Wąsiku, taki krótki wierszyk, a ile w nim wiadomości o kierunkach świata i kontynentach. Jak pójdziesz do szkoły będziesz się o tym uczył i w końcu będziesz je pamiętał.

Myszka Szara
– Popatrz Norko, tak długo lecimy, wszędzie słońce nigdzie nie ma zimy. A chciałam zobaczyć niedźwiedzie polarne i foki w wodzie, taaakie duuuże, czarne. (rozciąga dłonie) Morsy i pingwiny... (myśli) czemu robisz takie dziwne miny?

Myszka Norka
– Bo ja wolę słońce i słońce i słońce. Wtedy na łące motyli tysiące. Zresztą posłuchaj.

Choć pogoda w kratkę hula,
Wiosna nad nami się nie rozczula.
To deszczykiem nas uroczy.
Trochę słonka puści w oczy.

Trochę wiatru, częste burze,
Znów kałuże będą duże.
Choć powolnym krokiem kroczy,
Nie dowierzam własnym oczom.

Wszystkie drzewa mają pąki.
Już na łąkach brzęczą bąki.
Pszczoły nektar swój zbierają.
Do gniazd bociany powracają.

Myszka Szara
- Poczekaj teraz ja.

Wiosna barwy swoje zmienia,
Pachnie kwieciem nasza ziemia.
Na polach widoczna jest ozimina.
W ogrodzie rozkwita każda roślina.

Witaj wiosno piękna pani!
Długo na ciebie wszyscy czekamy.
Rozsiewaj dokoła, nie stawaj na krok!
Pożegnaj się z zimą na caluśki rok!

– wiem, wiem wiosną i latem wszystkie zwierzęta mają dużo pożywienia. Wiosną ptaki w gniazdach składają jajka, z których wykluwają się pisklęta. Potem dostają piórka, wśród drzew kuka gdzieś brązowa kukułka. Sarny... a co to? (patrzy w dół)

Myszka Norka
– Patrz w dół. Tu jest Afryka!

Myszka Szara
– Jaka Afryka?

Myszka Norka
– Z pewnością dzika. Widzisz zwierzęta?

Myszka Wąsik
– Jak wyglądają, one przed głosem silnika uciekają?

Myszka Norka
– Widziałam słonie!

Myszka Wąsik
– Mamo, tato zobaczcie dzikie konie, jak one szybko pędzą galopem. Dobrze, że my nie lecimy tak nisko, bo one byłyby bardzo blisko. Boję się trochę przytul mnie mamo, albo usiądę ci na kolano.

Myszka Norka
- Czy tam nie siedzi hipopotam? Otworzył paszczę i chyba czeka... Popatrz, jak on ładnie prosi. Może rzucimy mu kawałek serka?

Myszka Wąsik
– Nic mu nie rzucę, niech się wynosi! Ja chcę zawracać już w drugą stronę!

Myszka Szara
– Tato, tam idzie lew z dorodną grzywą i tylko głową dziwnie kiwnął.

Myszka Norka
– Tam z kolei w dali widać dwa tygrysy i lamparta, co jest prawie łysy.

Myszka Wąsik
– Norko wracajmy! Już nie wytrzymam. Czy nasza podróż kończy się, czy zaczyna? Ja chce do domu! Nie chce już słoni, lwów i tygrysów i dzikich koni.

Myszka Norka
– Która godzina? Poczekaj chwilę. Czemu mnie budzisz, jeszcze godzinę? (przeciera oczy) Marzenia moje szybko się spełniły. Rzeczy, o których mówiłam tylko mi się śniły. Nie było podróży dookoła świata, a na drugim łóżku leżał sobie tata. Mama czytała pamiętnik, co jej Myszka Szara dała i to, co mówiłam wszystko zapisała.

Myszka Babcia
- A ja tę historię szybko przeczytałam i wam drogie dzieci ją opowiedziałam.

Jolanta Wybieralska

event_note
10.07.2012
attachment
1
perm_identity
Jolanta Wybieralska